Hotele z Warmii i Mazur znalazły się w niezwykle trudnej sytuacji, ponieważ ledwo po dwóch tygodniach funkcjonowania zostaną od 27 lutego ponownie zamknięte. 14 dni to zdecydowanie zbyt krótki czas na rozpędzenie i ponowne zatrzymanie machiny hotelowej. Takie działanie dodatkowo generuje wysokie koszty dla i tak już skrajnie wyczerpanych finansowo przedsiębiorstw.
Dlatego też Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego apeluje do rządu, aby w obecnej sytuacji hotelarze z województwa warmińsko-mazurskiego otrzymali dodatkowe wsparcie finansowe od państwa, które zrekompensuje im straty finansowe związane z brakiem możliwości funkcjonowania obiektów. Obecnie wnioski wielu hotelarzy o pomoc w ramach tarczy branżowej, zwolnienia z ZUS czy dofinansowania do wynagrodzeń są odrzucane z uwagi na przekroczenie niskiego progu dopuszczalnej kwoty pomocy publicznej. Komisja Europejska dwukrotnie podniosła tę kwotę już kilka tygodni temu, jednak polski rząd wciąż nie wprowadził nowych przepisów. Zwracamy uwagę, że termin składania wniosków o pomoc, która dotyczyła grudnia zeszłego roku i stycznia 2021 roku, mija za kilka dni, tj. 28 lutego. Wprowadzenie nowych przepisów musi nastąpić zatem niezwłocznie i tego właśnie oczekujemy.
Jednocześnie podtrzymujemy stanowisko dotyczące otwarcia restauracji hotelowych wyłącznie dla gości. Korzystanie z restauracji w reżimie sanitarnym przy stolikach nie stwarza większego zagrożenia niż dostarczanie posiłków w formie room service.
IGHP pragnie podkreślić, że hotele są bezpiecznymi miejscami i przestrzegają reżimu sanitarnego, co potwierdziły liczne kontrole Sanepidu w całym kraju. Współczujemy naszym koleżankom i kolegom z Warmii i Mazur, którzy muszą zmierzyć się z powrotem obostrzeń w ich regionie i wszelkimi konsekwencjami, jakie niesie ze sobą decyzja rządu.