Krzysztof Szadurski zaproponował, by dokładnie określić liczbę dni, po przekroczeniu której podmioty oferujące pokoje, mieszkania w celach tak naprawdę hotelowych, zobowiązane byłyby do założenia działalności gospodarczej. – Miasta takie jak np. Berlin wprowadziły wymóg zamieszkiwania właściciela w lokalu podczas najmu krótkoterminowego, inne nie pozwalają wynajmować całego mieszkania – przedstawiał przykłady rozwiązań prawnych z innych krajów Krzysztof Szadurski. Podkreślał, że branży zależy na bezpieczeństwie gościa i uczciwej konkurencji, np. zachowaniu warunków sanitarnych czy przeciwpożarowych, które teraz obowiązują tylko jedną stronę.
Kolejnymi propozycjami IGHP było to, żeby portale typu Airbnb mogły być zobowiązane przez prawo do oznaczania i odróżniania podmiotów na profesjonalne czy prywatne (po upływie określonej liczby dni wynajmu w roku). Po tym okresie portal zawieszałby ofertę tego podmiotu, chyba że zarejestrowałby on działalność gospodarczą. Wpłynęłoby to na pewno korzystnie na ściągalność podatków i bezpieczeństwo klientów. – Chcemy, żeby podmioty działające w większej skali były zobowiązane przestrzegać tych samych reguł – wyjaśnił Krzysztof Szadurski.
Z kolei Ewa Pawlak-Lewandowska, dyrektor departamentu turystyki z Ministerstwa Sportu i Turystyki, zauważyła też inne ryzyko wynikające z najmu krótkoterminowego. Atrakcyjne turystycznie miasta i dzielnice są narażone na bycie wyłącznie silnie turystycznym miejscem, co utrudnia codzienne życie mieszkańców. Rosną ceny, znikają normalne sklepy i usługi.
Celem nowego prawa jest znalezienie złotego środka, żeby nadal rozwijał się najem krótkoterminowy, ale nie kosztem najmu długoterminowego.
Krzysztof Szadurski podkreślał również, że konkurencja jest rzeczą naturalną, a rozwój najmu krótkoterminowego niesie też plusy dla branży hotelarskiej, bo promuje destynacje. – Cieszę się, że rynek krótkoterminowy się rozwija, bo to napędza rynek. Gdy podmiot zarejestrował swoją działalność jako usługę hotelarską, to nie mam pytań - mówił wiceprezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego.
– Turyści nie chcą przyjeżdżać do miejsc, które są puste – zgadzała się Ewa Pawlak Lewandowska i podkreślała, że należy zdefiniować i doprecyzować prawo, ale tak by nie zaszkodziło to turystyce.
Miłosz Stanisławski, General Manager Sound Garden Hotel, dodał, że nie każdy produkt jest dla każdego. Pojedyncze apartamenty na wynajem krótkoterminowy nie są bezpośrednią konkurencją dla hotelu. Różni je brak możliwości zgłoszenia reklamacji, brak serwisu, miejsca parkingowego problemy z zameldowaniem i wymeldowaniem. – Trochę inaczej wygląda sytuacja, gdy te apartamenty w większej liczbie skupione są w jednych rękach i mamy wszystkie serwisy tak jak w hotelu, choć formalnie hotelem nie są - mówił Miłosz Stanisławski.
Źródło i foto: propertynews.pl