Rozpoczęcie procedury nadmiernego deficytu zapowiedział w ubiegłym tygodniu unijny komisarz do spraw gospodarczych. Joaquin Almunia przedstawił wtedy najnowsze prognozy ekspertów z Brukseli. Według tych danych, deficyt finansów publicznych wyniesie w Polsce 6,6% produktu krajowego brutto, natomiast w przyszłym roku ma przekroczyć 7% PKB.
Otwarcie procedury nadmiernego deficytu oznacza, że Komisja wyznaczy Polsce czas na poprawę sytuacji i zmniejszenie dziury budżetowej. Bruksela będzie wywierać presję, ale na słowach się skończy.
Teoretycznie jeśli Polska nie zastosuje się do zaleceń i w wyznaczonym terminie nie zredukuje deficytu, Komisja mogłaby wstrzymać nam wypłatę części funduszy unijnych. Ale nie zrobi tego w czasach kryzysu. Poza tym jeszcze nigdy nie dyscyplinowała w ten sposób żadnego kraju członkowskiego, nawet wtedy gdy unijna gospodarka rozwijała się bardzo szybko, a deficyt na Węgrzech przekroczył 10% PKB.
Źródło: IAR