Niewypłacalność sektora w UK wzrosła do 120% od lipca 2008 roku, już w I półroczu tego roku upadło 90 hoteli co stanowi 150% w porównaniu z II półroczem 2008 r., kiedy to zanotowano 36 takich przypadków. Londyńskie hotele są w lepszej sytuacji niż reszta UK. Chociaż 15 grup hotelowych wykazało straty w pierwszym kwartale ( najwyższy wskaźnik od czasu ostatniej recesji) - jednak poziomy wróciły do przeciętnego wskaźnika tj. 6 upadłości hotelowych na kwartał (za okres ostatnich trzech miesiącach), gdyż słaby funt spowodował zwiększenie ilości przyjazdów europejskich gości do Zjednoczonego Królestwa.
Jednak Stephen Broome, dyrektor PricewaterhouseCoopers ostrzega, że świńska grypa może bardzo łatwo zahamować ten trend. Niepewność jaką powoduje pandemia grypy A/H1N1 przy równoczesnych prognozach wzmacniającego się funta, powinna być ostrzeżeniem przed pokusą podwyżki cen przez hotelarzy. „Jakiekolwiek podwyżki bardzo łatwo mogą zaburzyć równowagę, proporcje jakie obecnie istnieją pomiędzy turystami odwiedzającymi Londyn a hotelarzami".
ighp za The Evening Standard (London), Lipiec 27